Fotograf Ślubny Tańszy w Piątek Niż w Sobotę?

Fotograf Ślubny Tańszy w Piątek Niż w Sobotę? Brzmi jak absurd? Gdzie tu logika?

[fb_button]

Fotograf ślubny tańszy w piątek niż w sobotę?

Brzmi jak absurd? Być może, ale zastanów się.

Czy znasz fotografów dających zniżki na inne dni niż sobota? Z pewnością. Jest ich cała masa.

Temat zniżek na zdjęcia ślubne pojawił się w pytaniach czytelników naszego bloga: Jacek Siwko Dla Fotografów. Odpowiedzią na to zagadnienie postanowiliśmy podzielić się z czytelnikami bloga Delicious Presets.

Podobnie jak w przypadku innych naszych tekstów nie chcemy narzucać wam naszej wizji. Sygnalizujemy jedynie pewien problem.

Pomyślcie:

Skąd wziął się trend na obniżanie cen za zdjęcia w inne dni niż sobota? Czy mniejsza ilość ślubów odbywających się poza sobotą to powód, by zdjęcia z tych dni były tańsze?

Gdzie tu logika?

To paradoks, zniżka dotyczy wypoczętego fotografa na piątkowe wesele, z kolei następnego dnia ( sobota ) za niewyspanego fotografa ( jeśli pracował w piątek ) klient płaci normalną stawkę.

Teoretycznie, zmęczony fotograf może zrobić gorsze zdjęcia, więc jeśli już ktoś zasługiwałby na zniżkę, to prędzej byłby to klient z soboty niż z piątku…

Fotografowie zwykle tłumaczą się następująco:

Najczęściej wesela są w soboty – na pewno jakaś para się zgłosi na sobotę, więc zostaję przy swojej stawce. Nawet, gdy klient chce negocjować cenę… Piątek to okazja do dodatkowego zarobku, więc obniżę cenę byle tylko podpisać umowę, etc.

Każda suma zarobiona przez waszą firmę jest na wagę złota. Pamiętajcie jednak, że dodatkowe zlecenie realizowane dzień do dniu to duża odpowiedzialność. Nie wystarczy podpisać umowy na dwa dni z rzędu i uważać sprawę za zakończoną.

Nawet jeśli fotografujecie w jednym mieście, musicie sobie zaplanować wszystko perfekcyjnie żeby prawo Murphy’ego nie zadziałało. Zdarzały się nam weekendy, w których fotografowaliśmy w piątek ślub w Gdańsku, a w sobotę w Warszawie, więc wiemy że wszystko da się zrobić – natomiast wymaga to dobrej organizacji.

Nie planujemy nikogo namawiać do zaprzestania używania rabatów na usługi fotograficzne jako metody pozyskiwania większej ilości zleceń. Każdy ma swój sposób prowadzenia firmy.

Bardziej ciekawi nas, czy udzielanie rabatów na fotografię ślubną w inne dni niż sobota da się logicznie wytłumaczyć.

Zniżka 30 %

Czy po udzieleniu zniżki angażujecie się w swoją pracę w odpowiednio mniejszym stopniu? Pracujecie o 30 % wolniej lub mniej kreatywnie? Klient otrzymuje 30 % mniej zdjęć, 30 % mniejszy album, 30 % krótszy czas fotografowania w dniu ślubu?

Wierzymy, że fotografujecie z równą uwagą, jak przy pełnej stawce, a udzielona zniżka nie wpływa na spadek jakości waszej pracy.

Motywacja

Nie ma się co oszukiwać. Motywacja wynikająca z otrzymania wynagrodzenia za pracę sprawia, że ludzie biorą sprawy w swoje ręce i zaczynają prowadzić własny biznes.

Fotografia ślubna nie różni się od innych branż, ale o jednej rzeczy trzeba pamiętać:

Fotograf to zawód kreatywny!

Im cześciej fotografujesz ( wesele w piątek i w sobotę ) – tym ciężej o motywację i skupienie na każdym ślubie z osobna.

W skrócie: koncentrujesz się na obu zleceniach jako na jednej całości. Weekend z aparatem – to jednak nie to samo co wykonanie reportażu, do którego masz czas się odpowiednio przygotować.

Zdjęcia przecenione są mniej warte?

Udzielając rabatu obniżacie wartość waszej usługi w oczach klienta.

Kiedy pojawia się para negocjująca swoje warunki, wówczas lepiej zaproponować coś dodatkowego, a nie natychmiast dawać obniżkę na zdjęcia.

Na przykład:

dodatkowe albumy dla rodziców, album z sesji narzeczeńskiej, brak dodatkowego kosztu dojazdu na wesele (jeśli taki akurat doliczacie do zlecenia)…

Dzięki temu autentyczna stanie się fraza często spotykana na stronach fotografów ślubnych – ”do każdego zlecenia podchodzę indywidualnie”. Dziś indywidualne podejście do zleceń często kojarzy się tylko z proponowaniem upustów, tzw. „dogadywaniem się”.

Fotograf, który daje zniżki licząc na więcej zleceń naraża się na ryzyko wypalenia lub obniżenia jakości swoich usług. Grozi mu też zaszufladkowanie jako ten „ugodowy fotograf”, który podaje cenę X, ale tak naprawdę zrobi wam zdjęcia za 50 % X. Trzeba tylko dobrze zagadać.

Nikomu nie zależy chyba na takiej opinii wśród klientów?

Poza sezonem ślubnym – ekonomia a rozum

Dajecie zniżki na zdjęcia ślubne w miesiącach poza ”wysokim sezonem”? Nie ma wówczas tak dobrego światła jak latem, więc fotograf musi się naprawdę postarać by zdjęcia były piękne.

Za to swoje podwójne staranie pobieracie niższą stawkę niż przy lepszych okolicznościach pogodowych, sytuacji sprzyjającej „robieniu zdjęć”.

Brakuje mi tu logicznego połączenia, ale być może tylko dla mnie to wygląda tak źle. Dajcie znać w komentarzach. Tak wiem: poza tak zwanym sezonem jest mniej zleceń na rynku pracy dla fotografów ślubnych, ale pamiętajcie, że nie każdy kto organizuje wesele w grudniu czy w lutym robi to z oszczędności.

Nie zawsze będzie więc to wybór fotografa powodowany wyłącznie ceną. Jeśli parze młodej będzie zależało na danym fotografie, to zatrudni go na swoje wesele, bo jego zdjęcia są tym co chcieliby mieć jako pamiątkę ze swojego święta. Nie dlatego, że dał im zniżkę z okazji piątku.

Jeśli z równym zaangażowaniem traktujecie wszystkie zlecenia ślubne to polecamy stosowanie jednakowej stawki do każdego z nich.

[fb_button]

Jacek Siwko - fotograf ślubnyJacek Siwko – fotograf ślubny. Poza budowaniem marki Naturalna Fotografia Ślubna – Jacek Siwko Photography, prowadzi również bloga Dla Fotografów, na którym dzieli się swoim doświadczeniem wyniesionym z pracy w branży.

4 Comments

  1. Hej :-). Z punktu widzenia wyceny wartości usługi samej w sobie nie ma to sensu, bo czas ten sam, zdjęcia te same, fotograf ten sam. Ale jeśli podejdziemy do wyceny czysto ekonomicznie, to nie czarujmy się, jej cenę kształtuje nic innego jak… popyt:-). W piątek jest mniej ślubów, podobnie jak poza ścisłym sezonem kwiecień-wrzesień stąd pokusa by rabatować klientów piątkowych i pozasezonowych zagęszczając sobie kalendarz. Ot co :-).
    Pozdrawiam wszystkich rabatujących i nierabatujących :-D.

    1. @Kuba, dziękuję za komentarz.

      Ekonomia (jako nauka) zawsze swoje. Popyt. 🙂 Może postarać się – we własnym interesie – udowodnić, że coś działa mocniej niż popyt?

  2. Świetnie napisane! Nie myślałam o tym nigdy w ten sposób- dałeś super argumenty do wykorzystania w dyskusji z szukającymi rabatów 🙂 Osobiście, jestem przeciwna zniżkom, ale brakowało mi takiego fajnego uzasadnienia 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *